były fikcją. Instruktor kazał mi jechać pod swój dom
i czekać tam 50 minut na następnego kursanta. Tak
oszczędzał paliwo. Potem wsiadłem do malucha
na egzaminie. Teorię miałem opanowaną, praktykę
gorzej. Egzamin zdałem za pierwszym razem, choć
potrafiłem niewiele. Ale wtedy liczyła się zdawalność!
Podróż mojego życia…
Zjeździłem samochodem prawie całą Europę. Sta-
ny Zjednoczone przemierzyłem raz z Chicago na
Florydę, raz z Las Vegas do Waszyngtonu. Naj-
bardziej w pamięci zapadła mi jednak przejażdżka
Rosomakiem w Afganistanie. Polskie Radio mia-
ło tam swoją placówkę. W Rosomaku wszystko
obserwuje się na ekranach. Tam nie ma okien. To
niesamowite doświadczenie. Kiedy wyjeżdżaliśmy
poza bazę jeździłem z tyłu jako „transportowany”,
natomiast w bazie żołnierze pozwolili mi się przeje-
chać. Jedyne czego brakowało w Rosomaku to…
radio. (śmiech)
W samochodzie najważniejsza jest…
…pewność, że mnie nie zawiedzie. Jeżeli jadę na
drugi koniec Polski, np. prowadzić imprezę, robić
program, tomuszęmieć gwarancję, że dotrę na czas.
Biorę oczywiście na to poprawkę i mamAssistance.
Odpukać, tylko raz musiałem z niego skorzystać.
W żadnym innym przypadku samochody mnie nie
zawiodły. Ale dobieram je świadomie.
Jako pasażer jestem…
Nie przypominam sobie, kiedy jechałem jako pa-
sażer. Jeśli już się zdarza, korci mnie, żeby coś po-
wiedzieć. Gryzę się jednak w język. Uważam, że
każdy jeździ na własny rachunek. Można komuś
raz czy dwa zwrócić uwagę. Jeśli nadal popełnia
te same błędy. Nic nie poradzę. Najwyżej np. wy-
mieni sprzęgło.
W samochodzie mam…
…rzeczy wynikające z codziennej pracy. Na wieszaku
marynarkę, zapasowe buty w bagażniku, tuż obok
zawsze zapasowe pełnowymiarowe koło (śmiech).
Każdemu mówię, by nie kupował samochodu nie
tyle co z dojazdówką, ale z samym zestawem na-
prawczym. Kiedy przyjdzie co do czego, nie zadzia-
ła. Zadziała zawsze laptop, kiedy podłączę go do
przetwornicy, którą także mam w aucie. Tak samo
jak CB radio z dobrą anteną.
Część samochodowa,
która Cię intryguje…
Nie lubię automatów, więc pierwsze comi przychodzi
na myśl to gałka zmiany biegów. Najważniejsze są
jednak dla mnie reflektory – to z doświadczenia oso-
by, która dużo jeździ i jest z wykształcenia inżynierem
od prądu (śmiech). Obecnie wszyscy zachwycają
się światłami ledowymi. A dobre oświetlenie ledo-
we musi być kosmicznie drogie. Podejrzewam, że
Audi A8 czy najnowsza wersja Volvo takie posiada.
Ale w tańszych autach ledy tylko pięknie wygląda-
ją, ale źle świecą. Warto to sprawdzić np. podczas
jazdy próbnej w złą pogodę. Raz przejechać się
z normalnymi żarówkami, raz z ledami…
Podczas kupna nowego
samochodu…
Warto przekornie zwrócić uwagę na kolor. Mój za-
ufany mechanik, który sprowadza auta z Zachodu
– namówił mnie na srebrny. Na początku nie chcia-
łem się zgodzić, a dziś mu dziękuję. Przy przebie-
gach jakie robię, to jedyny rozsądny kolor. Każdy
inny oznacza problemy.
Mam sentyment do…
…IKEI (śmiech). Tak w żargonie mówi się na moje
obecne Volvo V50. W środku ma piękne drewno.
To gięta sklejka – jak na skrzypce. Jest wstawiona
z przodu, po bokach. Każdy, kto wsiada jest bar-
dzo zaskoczony, bo w Polsce egzemplarzy z tej
serii jest bardzo mało.
Boleję nad…
…tym, że coraz więcej samochodów nie ma odtwa-
rzaczy CD. Wmojej radiowej branży płyty kompak-
towe jeszcze się sprawdzają.
W NAPIĘCIU SŁUCHAŁA MARZENA KOZIELSKA
NAJWAŻNIEJSZE
SĄ REFLEKTORY
– TO Z
DOŚWIADCZENIA
INŻYNIERA
OD PRĄDU
22
PROSTO
W OCZY