PO PRACY
50
10 edycja rajdu ZŁOMBOL
Cel oddalony o 3000 km, ponad 500
zespołów, 8 krajów, 3 pasma górskie,
2 promy i niezliczone awarie! Do tego
afrykańskie upały – tak wyglądała te-
goroczna edycja akcji, z której cały
dochód przeznaczony jest na potrzeby
dzieci z terenu Śląska.
Rajd ZŁOMBOL na stałe wpisał się w ka-
lendarz fanów motoryzacji. Szczególnie
tych, którzy z sentymentem wspominają
auta, które królowały na polskich drogach
jakieś…30 lat temu. W tym wydarzeniu
uczestnicy rajdu biorą sobie za cel wybra-
ny punkt na mapie, a docierają do niego
siedząc za kierownicą aut popularnych
w byłym bloku wschodnim, a więc…
wszelkich Autosanów, Dacii, Maluchów,
GAZików, Polonezów, Ikarusów, Jelczy,
Ład, Skod Favoritek, Tarpanów, Traban-
tów, Wartburgów i Żuków… a także kla-
syków na dwóch kółkach, czyli Jaw, Juna-
ków i Komarków.
25 września spod katowickiego spodka
wyruszyło ponad 500 zespołów. Tym ra-
zem organizatorzy za cel obrali najczar-
niejszy z kontynentów – Afrykę. Trasa
do znanej wielu naszym rodakom Tunezji
prowadziła przez drogi Czech, Słowacji,
Węgier, Słowenii, Włoch, San Marino
i Watykanu. Inter-Team już kolejny raz
wspierał akcję, sponsorując udział specjal-
nej drużyny O.K. Serwisu – składającej
się z najlepszych mechaników na co dzień
pracujących w warszawskim warsztacie
Auto Dino. Ekipy mogły liczyć nie tylko
na piękne widoki nad Adriatykiem, Mo-
rzem Tyrreńskim i Zatoką Hammamet.
Przy okazji członkowie załóg zwiedzili nie-
zliczone piękne miasta i miasteczka leżące
przy trasie. Jednocześnie musieli poradzić
sobie z niejedną awarią czy próbami (uda-
nymi lub nie) napraw przegrzanych silni-
ków.
3-osobowa załoga O.K. Serwis Auto Dino,
podobnie jak w ubiegłym roku, przemie-
rzała trasę Ładą 2017. Ekipa z uśmiechem
na ustach pokonywała kolejne kilometry
i etapy trasy. W celach regeneracyjnych
zespół zatrzymywał się w miejscach, które
oferowały znacznie więcej niż tylko możli-
wość rozprostowania kości. Panowie zwie-
dzili m.in. Wenecję, Pompeje, Palermo,
Sycylię i Rzym.
Udział w Złombolu chyba już na stałe
wpisał się w nasze kalendarze. Kilka ty-
godni przed rozpoczęciem rajdu przygo-
towujemy naszą „ładzianę” do udziału
w tym wyjątkowym wydarzeniu. Wkłada-
my w to mnóstwo serca i zapału, a jed-
nak mimo to, przed startem mamy tro-
chę tremy, czy auto – w końcu już dość
wiekowe – sprosta pokładanym w nim
nadziejom. W tym roku znów się udało
– dojechaliśmy w jednym kawałku! Cały
rajd to olbrzymia dawka pozytywnych
wrażeń i dobrych emocji, płynących za-
równo od członków naszej ekipy, innych
zespołów oraz mieszkańców miejscowo-
ści, przez które przejeżdżamy. Liczy się też
to, że dzięki tej naszej zabawie, dzieciaki
ze Śląska będą miały środki na to, czego
potrzebują. – mówi nam Janusz Górzyń-
ski, kapitan ekipy Auto Dino jadącej
w barwach O.K. Serwisu. Już dziś wiemy,
że z pewnością weźmiemy udział także
w przyszłorocznym rajdzie. O ile oczywi-
ście nasza ładziana wyrazi na to zgodę –
dodaje Pan Janusz.
Mimo jednak niezliczonych awarii i nie-
dogodności w trasie, z roku na rok w im-
prezie bierze udział coraz więcej zespołów.
W 2007 roku wyjechały tylko 2 (!) ekipy,
podczas gdy w 2015 roku były to już 392
zgłoszone zespoły. W tym roku zapisało się
510 ekip. Uczestników przyciąga niezwy-
kła atmosfera tej imprezy, przygoda, wy-
zwanie oraz wyjątkowy cel, jakim co roku
jest zbieranie pieniędzy na rzecz Fundacji
Nasz Śląsk im. gen. Jerzego Ziętka, opie-
kującej się dziećmi i młodzieżą głównie
z terenu Śląska. W tym roku uczestnikom
udało się zebrać ponad milion złotych,
które zostały przekazane Fundacji.