Background Image
Previous Page  22 / 64 Next Page
Basic version Information
Show Menu
Previous Page 22 / 64 Next Page
Page Background

się lekko awanturować, że dopiero zaczynam jeździć, że to

normalne, że wprawy nabiorę z czasem. Popatrzył na mnie

wyrozumiale i powiedział, żebym wpadła po południu i po-

jedziemy jeszcze raz. Poszło lepiej i zdałam.

Podróż mojego życia…

Uwielbiam wakacje pt. „Samochód, brak planu i jazda

przed siebie”. Pierwszy taki długi wypad zachwycił mnie

najbardziej. To było 20 lat temu. Stary, dobry Mercedes,

przyjaciele i Norwegia. To cudowny kraj z mnóstwem wą-

skich, serpentynowych dróg, często na jeden samochód.

Ale za to, za każdym zakrętem, był okrzyk zachwytu.

Bo widoki, które się otwierały, zapierały dech w piersiach.

W samochodzie najważniejsze jest…

...wszystko. O klasie samochodu świadczy fakt, że kie-

dy przesiadasz się do innego, to jest ci źle. Mój syn przez

chwilę jeździł moim Volvo. Gdy wsiadł z powrotem

do swojego auta, myślał, że jest zepsute.

Część samochodowa, która Cię intryguje…

Żadna mnie nie intryguje, bo nie mam pojęcia, co jest w środ-

ku. Chyba, że są to części samochodowe w formie biżuterii.

Tak, tak. Ze zużytych części samochodowych np. przewo-

dów paliwowych, układów elektrycznych, uszczelek, na-

krętek amortyzatora, fragmentów tapicerki czy łańcucha

rozrządu Volvo powstała kolekcja pARTs. Pomysł wyszedł

od Joanny Karlik, a zrealizowała go wspaniała artystka Anna

Orska. Kolekcja biżuterii z części samochodowych zachwyca.

Podczas kupna nowego samochodu…

Kupuję po babsku. Zwracam uwagę na walory estetyczne.

Ale też na pojemność silnika i KM. Ostatnio, sprzedawca

namówił mnie na podgrzewaną kierownicę. Myślałam, że to

fanaberia, a potem byłam mu wdzięczna. W zimie ani razu

nie musiałam zakładać rękawiczek!

Najchętniej jeżdżę…

…samochodem i to wszędzie. Mój Cezary uwielbia jeździć

metrem, bo mamy do niego „trzy kroki”. A ja? Nie potrafię

się przestawić. Nawet, gdy wiem, że wpakuję się w korek

i metro byłoby najlepszymwyborem, „nie wyrabiam się”. Nie

wychodzę z domu odpowiednio wcześnie i wtedy pozostaje

mi tylko auto! Mówię to ze wstydem, bo uważam, że moim

obowiązkiem, obowiązkiem każdego człowieka, jest dbanie

o środowisko. I dbam. Oszczędzam prąd, wodę, segreguję

śmieci… Ale jeśli chodzi o auto... Jeszcze muszę nad so-

bą popracować.

W samochodzie mam…

…porządek – przynajmniej się staram (śmiech). Mam też

parasol! I płyn, którym psika się skorupę z much, które

zastygają na masce po trasie. Dostałam w prezencie

od mojego managera, ale jeszcze nie użyłam.

Jako pasażer jestem…

…raczej nieuciążliwa. Nie mam nerwicy,

nie krzyczę: „Uważaj!”, „Zrób to!”. Wiem,

że kierowca ma swoją wyobraźnię i staram

się mu zaufać.

Mam sentyment do…

…jeszcze jednej podróży samochodo-

wej. Kiedyś postanowiłam być mądrzej-

sza od GPS i wybrałam o wiele krótszą

trasę niż sugerowana. Efekt był taki,

że jechaliśmy do Chorwacji trzy dni.

Ale było warto. Do dziś wspominamy tę

pełną (przyjemnych i nieprzyjemnych)

przygód trasę. Polecam każdemu.

W SIEĆ ZŁAPAŁA MARZENA KOZIELSKA

22

PROSTO

W OCZY