Background Image
Previous Page  62 / 64 Next Page
Basic version Information
Show Menu
Previous Page 62 / 64 Next Page
Page Background

fot. Aston Martin

dla małych

AUTO BONDA

NIE JEST TO MODEL NA BIURKO CZY DO SALONU, A PRAWDZIWY POJAZD. ZAPROJEKTOWANY ZOSTAŁ TAK,

BY Z ŁATWOŚCIĄ POMIEŚCIĆ OBOK SIEBIE OSOBĘ DOROSŁĄ I DZIECKO, ALBO DWÓJKĘ DZIECI.

A

ston Martin DB5 w wer-

sji Coupe jeździł w filmach

o przygodach agenta 007.

Za kierownicą siedział sam Sean Con-

nery. I nie można było oderwać od nich

oczu. Dziś mamy wersję w formie ka-

brioletu, nad którą prace trwały aż 15

miesięcy. Firmy Aston Martin i Little

Car Company podjęły się stworzenia

Astona Martina DB5 Junior, czyli mo-

delu zmniejszonego o 1/3 w stosunku

do oryginału. Wszyst-

ko po to, by różne

pokolenia mogły

dzielić się ra-

dością.

Samochód

w wersji Ju-

nior ma ok.

3 m długości

tam miejsca, kierownicę można

wyjąć, co ułatwia wsiada-

nie i wysiadanie. Działają

też reflektory, światła ha-

mowania, kierunkowskazy

i klakson. Dwa skórzane

kubełkowe fotele są ponoć

bardzo wygodne, a instru-

menty na desce rozdzielczej

też są takie jak w oryginale.

To bardzo poważny projekt. DB5 Junior

kosztuje tyle co prawdziwy SUV z na-

pędem plug-in w Wielkiej Brytanii, czyli

35 tysięcy funtów. Na dodatek każdy

nowy właściciel DB5 Junior otrzyma

automatyczne członkostwo w szano-

wanym Aston Martin Owners Club.

Powstanie 1059 ta-

kich pojazdów.

i 1,1 m szerokości, wa-

ży ok. 270 kg. Lek-

kie jest specjalne

podwozie z alumi-

nium i nadwozie

z tworzyw sztucz-

nych. Elektryczny

silnik o mocy 6,7 KM

napędza koła tylne,

a prędkość maksymal-

na szacowana jest na blisko

50 km/h. Zasięg to nieco ponad 30 km,

zależnie od dynamiki jazdy.

Wnętrze jest niemal takie jak

w oryginale z 1963 r., ale po-

mniejszone o 1/3. Mniejsza

jest kierownica i choć wnę-

trze wygląda na ciasne, ponoć

na miejscu kierowcy zmieści

się też dorosły. Przed zajęciem

62

POD

KONIEC