INTER-NEWS
WARSZTAT
Akademii Technicznej Inter-Team. War-
to tu wymienić na przykład urządzenie
do badania stanu płynu hamulcowego
i jego wymiany, która trwa znacznie kró-
cej niż tradycyjne opróżnianie układu,
ponowne napełnienie i odpowietrzenie.
Podobnie jest z elektronicznymi teste-
rami akumulatorów i alternatorów czy
narzędziami do obsługi czujników syste-
mu TPMS. W tym ostatnim przypadku,
podobnie jak z klimatyzacją, także ro-
śnie udział samochodów wyposażonych
w to rozwiązanie.
„Klienci oceniają warsztat nie tylko
po jego biurze obsługi, ale także bardzo
mocno patrząc na sprzęt, z jakim me-
chanik podchodzi do ich samochodu” –
podsumowuje Tomasz Niedbała. Nie
trzeba przy tym być specjalistą, by rozpo-
znać tester diagnostyczny czy nowoczesne
urządzenie – a już bardzo łatwo zauważyć
jego brak.
Skąd brać części i materiały?
W internecie jest zwykle taniej, ale duzi
dystrybutorzy części nie są po prostu
tylko „większymi sklepami”. Różnica
między nimi a lokalnymi sklepami mo-
toryzacyjnymi jest o wiele większa niż
między osiedlową „Żabką” a supermarke-
tem. Analogia jest o tyle trafna, że klient
wielkopowierzchniowego sklepu nigdy
nie jest traktowany indywidualnie – zu-
pełnie inaczej niż w przypadku warszta-
tu robiącego interesy z dystrybutorem.
„Każdego klienta traktujemy po partner-
sku. Szczególnie w trudnych sytuacjach
klient Inter-Team może liczyć na fachowe
wsparcie i pomoc dedykowanego opieku-
na handlowego” – zapewnia Paweł Wa-
lewski, kierownik ds. rozwoju oddziałów
i koordynacji sprzedaży Inter-Team.
Jednocześnie klient dużego dystrybuto-
ra korzysta z generowanego przez niego
„efektu skali”. Co to oznacza? Dystrybu-
tor kupuje hurtowo od producentów czę-
ści, materiałów i wyposażenia warsztato-
wego, co istotnie wpływa na poziom cen
w jego ofercie. Dodatkowo mniej więcej
połowa dystrybutorów w Polsce działa
w ramach międzynarodowych grup zaku-
powych, które są kluczowymi partnerami
dla działów sprzedaży aftermarketowej
producentów części. Dziś coraz częściej
zdarza się tak, że grupy zakupowe (i ich
wybrani członkowie) odbierają towar
bezpośrednio od producenta, z pominię-
ciem jego magazynu.
Współpracując z dużym dystrybutorem
warsztat otwiera sobie dostęp do ko-
rzyści płynących z jego działania w tak
dużej skali. „To nie tylko dostęp do na-
prawdę bogatej oferty, możliwość udziału
w atrakcyjnych promocjach, stałe i nieza-
wodne dostawy („just in time”), ale także
wsparcie inwestycyjne, szkolenia i profe-
sjonalna obsługa posprzedażna” – wylicza
Paweł Walewski.
Sklepy internetowe czy portale aukcyjne
pozwolą kupić części troszkę taniej niż
w filii dużego dystrybutora, ale nie idzie
za tym żadna wartość dodana. „Zapew-
niamy zawsze pełną dostępność towaru.
Nawet jeśli czegoś nie ma w filii tereno-
wej, zostanie błyskawicznie dostarczo-
ne z naszego magazynu centralnego
w Natolinie koło Grodziska Mazowiec-
kiego” – wskazuje Paweł Walewski. Do-
stawy z filii do warsztatu, w zależności
od rejonu Polski, odbywają się 2 do 5 razy
dziennie. Dla porównania, sklepy inter-
netowe wysyłają części kurierem, co z re-
guły oznacza dostawę „w następnym dniu
roboczym”. Na tej podstawie trudno efek-
tywnie planować czas pracy w warsztacie.
Zwrot niepasującej części też jest proble-
matyczny, ponieważ jest to kolejna prze-
syłka kurierska – inaczej niż w przypadku
regularnego kursu zaopatrzeniowego re-
alizowanego przez dużego dystrybutora.
„Wiemy ile kosztuje każda stracona go-
dzina, gdy samochód stoi na podnośniku
w oczekiwaniu na dostawę części, dlatego
naszą wizytówką jest punktualność” –
mówi Paweł Walewski.
Lepiej być w sieci
Od samego początku Warsztatowej
(r)ewolucji celem naszych działań było
włączenie Tomaru do sieci O.K. Serwis.
Dlaczego było to tak ważne? Podobnie
jak w przypadku testera diagnostycznego,
którego brak w warsztacie skazuje mecha-
ników na naprawianie coraz starszych sa-
mochodów z coraz mniejszym zyskiem –
co jest równią pochyłą prowadzącą
do bankructwa – kwestia działania w sieci
to być albo nie być warsztatu. Oczywiście,
nawet za kilkanaście lat w Polsce działać
będą samodzielne warsztaty niezależne,
a to że ktoś nie jest dzisiaj członkiem
sieci nie oznacza, że jutro będzie musiał
swój warsztat zamknąć. Realia rynkowe
zmieniają się na tyle powoli, że właściciel
warsztatu zajęty codzienną walką o utrzy-
manie swojego biznesu, może te zmiany
po prostu przeoczyć i zorientować się,
gdy już będzie za późno – podobnie jak
kierowcy, którzy nie dostrzegają powolnej
degradacji amortyzatorów swojego samo-
chodu.
Co sprawia, że bycie częścią sieci sta-
ło się nieodzowne? „Duży może więcej.