WARSZTAT
INTER-NEWS
papierem, ale zawierało wszystkie
potrzebne nam informacje, a nie
tylko te drukujące się automatycz-
nie z systemu.
…potem szukanie klienta
Maciej Matczak pytał prowadzą-
cych warsztat o największe atuty
ich firmy i otrzymał rozbieżne od-
powiedzi: „uczciwość” i „potrafimy
powiedzieć, że nie umiemy czegoś
zrobić” oraz „krótki czas naprawy”.
Z kolei na stronie internetowej
czytamy o „jakości wykonywanych
usług i satysfakcji klienta”. „To jasny
sygnał, że warsztat nie ma spójnego wize-
runku, nawet wewnętrznego. Dodatkowo,
uczciwość to fundament – dla klienta to zu-
pełna podstawa, zatem trudno na tym bu-
dować wizerunek. Umiejętność przyznania
się, że czegoś nie umie się zrobić, jest bardzo
dobrą cechą, jednak nie nadaje się to na ha-
sło reklamowe. Z kolei na jakość stawia-
ją już wszyscy” – ocenia Maciej Matczak.
Dlatego pierwszym krokiem powinno być
ustalenie co wyróżnia Tomar pod względem
wizerunku. Warsztaty często stawiają tu
na „niskie ceny” co jest błędem – nie tylko
taki komunikat przyciąga słabych klientów
(z najstarszymi samochodami i najmniej
zasobnymi portfelami), ale często po pro-
stu nie jest zgodny z prawdą. Z pewnością
Tomar do najtańszych w swojej okolicy nie
należy, przynajmniej według deklaracji jego
właścicieli.
Co zrobić? Trzeba zidentyfikować najbliż-
szych konkurentów i wybrać taką cechę,
która odróżnia od nich Tomar. Właściciele
Tomaru taką wiedzę już częściowo mają,
bo wiedzą jakie są różnice cenowe między
nimi a lokalnymi konkurentami.
Szkolenia techniczne
W ramach „Warsz-
tatowej
(r)ewolucji”
– dzięki uprzejmości
sieci O.K. Serwis – wy-
słaliśmy właścicieli To-
maru na profesjonalne
szkolenie z obsługi au-
tomatycznych
skrzyń
biegów, które odbyło
się w Akademii Tech-
nicznej Inter-Team. To
doskonale wyposażone
centrum
szkoleniowe
zlokalizowane w centrali
dystrybutora w Warszawie. W ciągu dwóch
lat działalności Akademia przeszkoliła już
ponad 2200 mechaników. „Kładziemy duży
nacisk na ćwiczenia praktyczne. Pomaga-
ją nam w tym pomoce dydaktyczne, które
sami zbudowaliśmy. To nie są proste prze-
kroje, ale w pełni działające modele – np.
silnika TSI czy skrzyń biegów – w których
wszystkie elementy współpracują ze sobą” –
podkreśla Maciej Pawłowski, jeden z trene-
rów Akademii.
Tomasz Capek i Marcin Ślaski w szkole-
niach biorą udział dwa-trzy razy w roku.
„Zdajemy sobie sprawę, że bez szkoleń mo-
glibyśmy właściwie wymieniać tylko klocki
hamulcowe i olej. Tak po prostu nie da się
pracować” – przyznaje Tomasz Capek. „Wy-
bieramy takie szkolenia, które pogłębiają
naszą wiedzę z dziedzin, którymi już się zaj-
mujemy. Na przykład obsługa klimatyzacji.
Nie o wszystkim się pamięta i trzeba tę wie-
dzę odświeżać” – dodaje Marcin Ślaski. Ob-
sługa automatycznych skrzyń biegów to dla
nich nowość. „Zdarzało się, że klienci pytali
o wymianę oleju, ale do tej pory odsyłaliśmy
ich do konkurencji. Teraz zastanawiamy
się nad poszerzeniem naszej oferty
i zakupem maszyny do dynamicznej
wymiany oleju. Tylko w ten sposób
można wymienić cały olej w skrzy-
ni” – głośno myśli Tomasz Capek.
W ten sposób szkolenie staje się
początkiem pomysłu z dotarciem
do klientów z nową usługą, któ-
ra – jak pokazuje trend rynkowy –
będzie coraz bardziej poszukiwana
przez właścicieli samochodów. Co
ważne, ci klienci, którzy już zapu-
kali do Tomaru z pytaniem o olej
w automatycznej skrzyni biegów,
nie będą musieli być odprawiani
z kwitkiem.
Czystość w warsztacie
„Jest nas tylko dwóch. Zdarza się, że na-
prawiam samochód i słyszę dźwięk sygnali-
zatora otwarcia drzwi do biura. To znaczy,
że przyszedł klient, a ja mam dosłownie
kilka sekund na umycie rąk i powitanie go”
– mówi Tomasz Capek, współwłaściciel To-
maru.
Do szybkiego i skutecznego umycia rąk
mechanika – pokrytych smarem i substan-
cjami ropopochodnymi – mydło po prostu
się nie nadaje. „Tu potrzebny jest specjali-
styczny żel, którego formuła pozwala usu-
nąć smary i pozostałości oleju” – wskazuje
Adrian Dekowski, właściciel firmy Chemia
8, która produkuje środki czystości przezna-
czone także do warsztatów samochodowych
pod marką Ósemka i dodaje „10 lat temu
klienci często nie czuli potrzeby stosowa-
nia czegoś lepszego od pasty BHP, bo nie
wierzyli, że za lepszą jakość warto zapłacić
więcej. To się zmieniło, dziś pasta BHP
schodzi z rynku, bo wypierają ją nowocze-
śniejsze rozwiązania”. Żel sprawdza się nie
tylko w czyszczeniu rąk.
Można nim również
zmyć plamy z ubrania
roboczego, usunąć smar
ze
zdemontowanych
części – bo przecież nie
każdy warsztat ma myj-
kę do części – a także
doczyścić kafle na pod-
łodze czy ścianie.
O tym jaki był efekt
końcowy „Warsztowej
(r)ewolucji” przeczytacie
już w następnym nume-
rze „Inter-News”.