fot. Fotolia/AdobeStock.com, archiwum prywatne
Gram
NA PAMIĘĆ
MOJA MAMA JEST BARDZO UTALENTOWANA MUZYCZNIE.
SAMA NAUCZYŁA SIĘ GRAĆ NA MANDOLINIE, GITARZE, PIANINIE.
TO ONA ZASZCZEPIŁA WE MNIE MIŁOŚĆ DO MUZYKI...
N
ajpierw zapisała mnie do
Warszawskiego Chóru
Chłopięcego przy Akademii
Muzycznej. Czułem się tam jak ryba
w wodzie. Niestety, moja kariera śpie-
waka szybko się skończyła. Na wuefie
tak krzyczałem, biegając za piłką, że
zdarłem sobie gardło. Na próby chóru
przybywałem notorycznie zachrypnięty.
– Pani syn jest bardzo muzykalny. Ma
świetny słuch, ale nawet foniatra mu nie
pomoże, jeśli nie przestanie krzyczeć.
Grozi mu zwiotczenie strun głoso-
wych – mówił kierownik chóru.
Zwrot akcji
Krzyczeć nie przestałem.
– Muzykalność syna może
się wyrazić w innej formie.
Niech go pani zapisze do
szkoły muzycznej – do-
radził mamie pan chór-
mistrz (dyrygent). I tak
jako ośmiolatek trafiłem
na przesłuchanie (egza-
miny wstępne) do szkoły
muzycznej. Zapytano
się mnie, na jakim in-
strumencie chciał-
bym grać. Wyma-
rzyłem sobie klarnet!
Zawsze uwielbiałem
utwór „Polka Dziadek”
– sygnał zapowiada-
jący „Lato z Radiem”
– grany na klarnecie.
RAFAŁ
KWIATKOWSKI
Pracownik działu IT w Inter-Team.
Zajmuje się kompleksową pomocą
informatyczną – lokalną i zdalną.
Instaluje, modernizuje sprzęt
i oprogramowanie, administruje
serwery. Po pracy, w miarę możliwości,
wsiada na rower górski i ucieka w każdy
zielony obszar na mapie Warszawy
i okolic. Ukończył szkołę muzyczną I
i II stopnia. Od 18 lat gra na saksofonie
i czasami na klarnecie w big-bandzie
Jazz Combo Volta.
RYTM, HARMONIA
I MELODIA SĄ JAK
STRZELEC, BROŃ I NABÓJ.
BEZ SIEBIE SĄ TYLKO
ELEMENTAMI
UKŁADANKI
52
ŻYJ
Z PASJĄ