fot. Fotolia/AdobeStock.com, archiwum prywatne
M
oi rodzice zaczęli emigrować w po-
łowie lat 80. Wcześniej mieszka-
liśmy w pięknej Szczawnicy. Tam
spędziłem dzieciństwo. Kiedy rodzice dostali pasz-
porty, podjęli decyzję o wyjeździe z kraju. Finalnie
zamieszkali we Włoszech. W domu było nas pię-
cioro rodzeństwa. Najpierw zostaliśmy pod opieką
babci, a później w miarę kończenia szkół wyjeż-
dżaliśmy do rodziców.
Watykan od kuchni
Jako dziesięciolatek, podczas wakacji, miałem oka-
zję zwiedzać Ogrody Watykańskie w towarzystwie
polskiego zakonnika o imieniu Klaudio. Mama po-
znała go, bo kupowała u niego w aptece watykań-
skiej lekarstwa. Opowiadała mu o swojej rodzinie,
a on z chęcią zaprosił nas dzieci na wycieczkę.
Pokazał nam Ogrody watykańskie, a tam między
alejkami i fontannami tzw. szkołę ministrantów pa-
pieskich: Preseminario San Pio X. Bardzo chciałem
CHOĆ URODZIŁEM SIĘ W POLSCE, TO JAKO MŁODY CHŁOPAK WYJECHAŁEM Z RODZICAMI
DO WŁOCH I WYCHOWAŁEM SIĘ W RZYMIE. TAM MIAŁEM STYCZNOŚĆ Z WŁOSKĄ KULTURĄ,
A CO ZA TYM IDZIE, Z NAJLEPSZĄ KUCHNIĄ NA ŚWIECIE.
do rozpusty
OD ŚWIĘTOŚCI
się tam dostać po skończeniu podstawówki. Szkoła
przyjmowała maksymalnie 20 uczniów na siedem
roczników. Wiedziałem, że będzie trudno. Trafiłem
tam na okres próbny. Rektor szkoły obawiał się, czy
poradzę sobie językowo. Pewnego razu poszedł
do apteki watykańskiej i brat Klaudio powiedział
mu wprost: „Jeżeli go nie przyjmiesz, to więcej
w aptece watykańskiej cię nie obsłużę”. Szantaż
zadziałał. Kiedy mama dowiedziała się, że zostałem
przyjęty, bardzo się ucieszyła, ale też uświadomiła
sobie, że nie ma tylu pieniędzy, by mnie w tej szko-
le utrzymać. Żeby to wszystko przemyśleć, poszła
do kościoła Św. Ducha. Nagle z zakrystii wybiegła
zakonnica, nie mogła dogadać się z kimś przez
telefon. Poprosiła moją mamę o pomoc. Dzwoniła
wtedy starsza pani ze Szwajcarii. Chciała ufundo-
wać komuś stypendium naukowe. To był prawdzi-
wy cud, jeden z wielu, jakie dostrzegam w moim
życiu. Oprócz nauki na wysokim poziomie, szkoła
dawała mi możliwość pełnienia służby jako mini-
Brat Klaudio pokazał nam
Ogrody watykańskie,
a tam między alejkami
i fontannami tzw. szkołę
ministrantów papieskich:
Preseminario San Pio X.
52
ŻYJ
Z PASJĄ